Udział w szkoleniu jest jak dostanie zaproszenia na profesjonalny warsztat kulinarny. Masz przed sobą listę najlepszych składników i sprawdzoną instrukcję od trenera. Ale samo przeczytanie przepisu nie sprawi, że na Twoim talerzu pojawi się pyszne danie. Prawdziwa magia zaczyna się wtedy, gdy zakasujesz rękawy, przygotowujesz stanowisko i zaczynasz gotować.

Niestety, zbyt często traktujemy rozwój kompetencji właśnie jak kolekcjonowanie przepisów. Idziemy na intensywny warsztat, chłoniemy wiedzę, a potem wracamy do codziennej, biurowej rzeczywistości. I tu zaczyna się dramat.
To nie tylko wrażenie – to naukowo udowodniony fakt. Słynna krzywa zapominania Hermanna Ebbinghausa pokazuje, że bez aktywnego powtarzania, w ciągu zaledwie siedmiu dni możemy zapomnieć nawet do 90% nowo nabytej wiedzy. W naszym świecie oznacza to, że ta cenna wiedza o modelowaniu w BPMN czy zbieraniu wymagań wg IREB dosłownie wyparowuje. Ta cenna inwestycja ląduje na mentalnej półce z napisem „zajmę się tym, jak znajdę czas”.
Problem nie leży w Twojej pamięci, ale w braku strategii.
Szkolenie to nie wydarzenie, to proces. A Ty jesteś jego aktywnym uczestnikiem, a nie biernym widzem. Jako trener z wieloletnim doświadczeniem widzę to każdego dnia: najwięcej ze spotkania wynoszą te osoby, które przychodzą z konkretnym planem. Pokażę Ci, jak dołączyć do tego grona.
W pigułce: czego się nauczysz z tego przewodnika
- Jak określić swój osobisty cel szkoleniowy, nawet jeśli agenda wydaje się ogólna.
- Dlaczego przygotowanie listy pytań przed szkoleniem jest Twoją tajną bronią.
- Jak zamienić bierne słuchanie w aktywne „przymierzanie” wiedzy do Twoich realiów.
- Jeden prosty trik, który sprawi, że Twoje notatki staną się kopalnią praktycznej wiedzy.
- Jak uniknąć szkoleniowej amnezji i wdrożyć nową wiedzę od jutra.
Szkolenie to nie fast food, to wspólne gotowanie
Zapomnij o szkoleniu jak o fast foodzie z drive-thru – szybkim, tanim i zapomnianym po 5 minutach. Dobre szkolenie to interaktywny warsztat.

To jest fundament mojej filozofii Insourcingu wiedzy. Nie jestem tu, by dać Ci gotowego burgera. Moim celem jest dać Ci przepis, najlepsze składniki (wiedzę i metody) i tak Cię poprowadzić, abyś po warsztacie sam potrafił to danie ugotować – i to bez mojej stałej pomocy.
Ale żeby ten transfer wiedzy się udał, potrzebuję Twojego przygotowania.
5 kroków od biernego widza do aktywnego uczestnika

Oto 5 kroków, by stać się aktywnym szefem kuchni we własnym rozwoju.
Krok #1: Określ swój cel – po co tu właściwie jesteś?
Każde szkolenie musi mieć cel. Ale co, jeśli cel podany w agendzie jest zbyt ogólny? Nic straconego! Zdefiniuj SWÓJ osobisty cel szkoleniowy. Zanim jeszcze wejdziesz do sali, zadaj sobie trzy ważne pytania:
- Jaki jest jeden, największy problem w mojej pracy, który mam nadzieję rozwiązać dzięki tej wiedzy?
- Jakiej jednej, konkretnej umiejętności chcę się nauczyć?
- Z jaką jedną, gotową do wdrożenia rzeczą chcę wyjść z tego szkolenia?
Zapisz to. Dzięki temu Twój mózg przestawi się z trybu „słucham” na tryb „filtruję”.
Krok #2: Przygotuj pytania – bądź ciekawski
Szkolenie to najlepsze i najbezpieczniejsze miejsce na zadawanie pytań. Nie ma głupich pytań, są tylko stracone okazje. Przygotuj listę pytań, które chcesz zadać.
Pro Tip od Trenera:
Użyj techniki pytania-mostu Nie czekaj na sesję Q&A na końcu. Najlepsze pytania to te, które budują most między teorią trenera a Twoją rzeczywistością. Gdy trener omawia jakiś koncept, zadaj „pytanie-most”: „Grzegorz, jak ta technika z inżynierii wymagań IREB, którą omawiamy, pomoże mi wreszcie dogadać się z marketingiem w sprawie wymagań do nowej kampanii?”. Dobry trener uwielbia takie interakcje, bo to one czynią szkolenie żywym i wartościowym.
Krok #3: Przymierzaj wiedzę w trakcie – jak to zadziała u MNIE?
Nie słuchaj o BPMN, IREB czy UML w teorii. Zamiast tego, podczas każdego modułu, aktywnie „przymierzaj” wiedzę do swojej rzeczywistości, zadając sobie w głowie pytania:
- „Czy ten diagram z basenami i torami rozwiąże nasz chaos w procesie onboardingu nowego handlowca?”
- „Jak ta technika pozyskiwania wymagań, o której mówimy, pomoże mi w rozmowach z trudnym interesariuszem z Działu finansów?”
- „Czy to narzędzie, np. Enterprise Architect, sprawdzi się w moim zespole, biorąc pod uwagę nasze obecne ograniczenia?”
Dzięki temu wiedza przestaje być abstrakcyjna i staje się konkretnym narzędziem w Twojej skrzynce.
Krok #4: Notuj mądrze, a nie dużo – złap wiedzę ukrytą
Nie chodzi o przepisywanie slajdów. Najcenniejsza wiedza na szkoleniach pojawia się „w międzyczasie”: w dyskusjach, w odpowiedziach na pytania innych, w anegdotach trenera.
To jest kopalnia wiedzy! Dlatego miej notes podzielony na dwie części: „Oficjalna wiedza” i „Złote myśli / Pomysły do wdrożenia”. W tej drugiej zapisuj wszystkie te luźne inspiracje.
Krok #5: Działaj! – reguła jednej rzeczy
To najważniejszy krok. Po zakończeniu spotkania, zanim jeszcze zamkniesz komputer:
- Wybierz jedną, maksymalnie dwie, rzeczy z Twoich notatek, które wdrożysz w swojej pracy „od jutra”.
- Nie „kiedyś”. Nie „jak znajdę czas”. JUTRO. To może być coś małego: nowa struktura notatki ze spotkania, jedno pytanie, które zaczniesz zadawać interesariuszom, czy mały fragment procesu, który spróbujesz narysować.
Zrób to!
Dlaczego to takie ważne? Bo to jest właśnie moment, w którym rozpoczynasz wspinaczkę po prawdziwej krzywej uczenia się. Szkolenie daje Ci mapę i kompas, ale to właśnie te małe, powtarzalne kroki w codziennej pracy sprawiają, że nowa wiedza zamienia się z teorii w Twoją drugą naturę. To właśnie ten mały krok zamienia teorię w praktyczną umiejętność.
Checklista efektywnego uczestnika szkolenia
- Przed szkoleniem
- [ ] Zapisałem swój jeden, główny cel.
- [ ] Przygotowałem listę 3-5 kluczowych pytań.
- W trakcie szkolenia
- [ ] Aktywnie „przymierzam” wiedzę, zadając sobie pytanie „Jak to zadziała u mnie?”.
- [ ] Robię notatki, skupiając się na wiedzy ukrytej.
- Po szkoleniu
- [ ] Wybrałem jedną rzecz do wdrożenia i mam plan, jak to zrobić JUTRO.
Podsumowanie
Inwestycja w szkolenie to nie tylko pieniądze, które wydała Twoja firma. To przede wszystkim Twój czas i energia. Traktując szkolenie jak aktywny proces, a nie pasywny wykład, przejmujesz kontrolę nad zwrotem z tej inwestycji.
Pamiętaj o metaforze wspólnego gotowania – im więcej dasz od siebie, im lepiej przygotujesz swoje „składniki”, tym smaczniejsze i bardziej pożywne „danie kompetencji” wspólnie ugotujemy. Trzymam kciuki i do zobaczenia na szkoleniu!
Masz pytania? Chcesz porozmawiać o tym, jak te kroki przełożyć na realne korzyści dla Twojego zespołu?
